Skocz do zawartości
kardiolo.pl

anulka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia anulka

0

Reputacja

  1. hej! dzięki gala1, mam nadzieję, że wystarczy nam wytrwałości i siły żeby wygrac ze sobą:) fajna jest ta stronka, bo czytając wasze wypowiedzi czuję, że naprawdę ktoś rozumie co się ze mną dzieję. Owszem rodzina wspiera itd ale tak naprawdę oni tego nie przechodzili i nie wiedzą jak to jest. Coś mi się wydaję, że będę zaglądała tutaj częściej, heh coś a*la pamiętnik. Z tego co widzę to nie tylko ja miałam ciężki dzień wczoraj. Nachodziły mnie różne myśli, ale starałam się walczyc i chyba udało mi się częściowo wygrac bo obyło się bez tabletek:) maly sukces. dziś było jakoś lepiej, lekki młyn w pracy i zleciało do 15-stej, potem wypad do rodzinki noi mamy już 22 i do spania:). kurcze najgorsze były ostatnie pochmurne dni, strasznie wymęczyły mnie psychicznie. Jak patrzyłam przez okno na te ciężkie chumry to czułam się strasznie przytłoczona i taka malutka,jak w jakimś zamknięciu i jakby zaraz miało zabraknąc powietrza, ehh niech zacznie się już słoneczne lata! nie wiem, ale czy wy też macie takie odczucia przy pogodzie? a tak wogóle to jestem tutaj nowa i w sumie nic wcześniej o sobie nie napisałam. A więc w tym roku wybije mi 23 rok życia, jak na tyle lat to wiele już przeszłam;/ i właśnie teraz jak wreszcie zaczęło mi się układac, szkola, praca, miłośc i zamiast życ pełnią życia to mnie dopada to dziadostwo... zawsze byłam osobą skrytą i ciężko przychodziło mi powiedzenie co mnie gryzie i jakie są moje uczucia, zawsze tłumiłam to w sobie. Teraz chyba miarka już się przebrała i wszystko zaczyna wychodzic w postaci lęków i strachów. Dobra nie będę was już zamęczała:) ale naprawdę jakoś tak lżej mi na serduszku:) może to forum też jest sposobem na radzenie sobie z tym wszystkim. Zobaczymy jak to będzie dalej. Pozdrowienia dla wszystkich *nerwusków* :)
  2. Czesc wszystkim! Niedawno znalazlam ta strone, bo zaczelam w koncu szukac czegos na temat nerwicy. Jak czytam Wasze wypowiedzi to z jednej strony jestem w szoku ze az tyle osob ma podobne objawy jak ja ale z drugiej strony jest mi lzej ze nie jestem w tym sama! Moja choroba zaczela sie jakis czas temu, ale na poczatku nie byla rozpoznana jako nerwica. Przewaznie lekarz przepisywal mi jakies tabletki i pozniej wszystko mijalo. Ale ostatnio niestety nie jest mi latwo:( Dlatego tez postanowilam cos z tym zrobic. Moj pierwszy krok to byla wizyta u psychologa, po pierwszej rozmowie czulam sie jakby mi kamien spadl z serca, ale pozniej niestety moje dolegliwosci szybko wrocily. Bylam niedawno u psychiatry, pani doktor przepisala mi jakies lekarstwa ale zazywam juz okolo 2 tygodni i raczej nie widze poprawy:( chcialabym zeby wrocilo moje wczesniejsze zycie. teraz mam te okropne leki, ktore napadaja mnie w najmniej spodziewanych momentach. To juz zaczyna byc jak obsesja, mam gdzies isc lub jechac to moje mysli kraza tylko wogokl tego czy przypadkiem nie bedzie mi sie cos dzialo, to jest okropne! wiem ze tez sama sie niepotrzebnie nakrecam. ehhh czasem juz sama nie wiem co mam robic:( pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam nadzieje ze wizyta tutaj tez mi troche pomoze. mam zamiar walczyc z tym okropienstwem ale nie wiem jak sie za to zabrac, czasem jestem calkowicie bezradna i mysle ze tak juz bedzie caly czas, ze tych uczuc leku i niepokoju nigdy sie nie pozbede. Macie moze jakas rade?
×