Nie powiedziałabym do końca,że wszyscy kardiolodzy w Polsce są najlepsi na świecie, bo skoro lekarz robi zabieg i od razu po nim zostawia pacjenta bardzo chorego i słabego pacjenta i ani razu do niego już poźniej nie zagląda to chyba nie jest normalne,albo że pielegniarka przychodzi po paru godzinach ucisk założyć i rozwala ranę na nowo a później zostawiają pacjenta samego na sali i ani razu nikt nie zajrzy do niego mimo że ten całą noc woła kogoś bo się źle czuje i rano wypisują chorego ledwo na nogach do domu. Dobra może przelewam tu tylko swoje żale ,ale dla mnie jest niewyobrażalne żeby tak potraktować starego schorowanego człowieka i jestem ciekawa czy lekarz mógł coś uszkodzić w czasie zabiegu czy po prostu dla tak chorego człowieka sam zabieg był na tyle wyczerpujący,że następnego dnia w innym szpitalu po dializach od razu zostawiono go w szpitalu i stan się tylko pogarszał i dziadek ciągle przeżywał to jak go tam potraktowano i że zgodził się w ogóle na zabieg i strasznie cierpiał i po 3 tygodniach zmarł