Witam wszystkich... Piszę tutaj bo podobnie jak Wy mam dodatkowe skurcze. Zaczęło się 3-4 miesiące temu, na początku występowały rzadziej, w zależności od wysiłku i stresu. Niestety ostatnio nie ma dnia w którym by ich nie było... Dzisiaj na treningu były one tak mocne, że czułem potężne uderzenia w klatce piersiowej, zwłaszcza przy sprintach. Wiem, że to może być spowodowane codziennym stresem ale nie zmienia to faktu, że one są uciążliwe i nie da się tak dalej żyć. Oczywiście mam zamiar iść w najbliższym czasie do lekarza ale obawiam się, że to nic nie zmieni i powie, że sobie wymyślam...
PS. Echo serca miałem robione i wykazało małą niedomykalność trójdzielnej lecz jak twierdzi Kardiolog jest to bez większego znaczenia)