HEJ!!! Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu śledze losy tego forum i ludzi którzy się wpisuja Kamilosa, poetki i innych. Miło jest wiedzieć że ktoś gdzieś czuje to co ty, to całkiem pocieszające. Moja nerwica zaczela sie juz jakis rok temu chodz nie jestem na 100% pewna czy to jest wlasnie moim problemem czy jakies inne choroby. Bo podobnie pewnie jak w waszych przypadkach stale kontroluja swoje cialo i zastanawiam sie co odbiega od normy. Różnica jest tylko taka że nie weryfikuje tego co u siebie wynajde z opinia lekarza. Zawiodlam sie na mojej doktorce, pol roku temu nie moglam spac przez jakies 3 miechy, a ta kobieta powiedziala ze to z nerwow i koniec tematu, zadnych badan nic, przyszlam miesiac temu powiedzialam ze mam bóle serca to powiedziala ze to od kregoslupa, jedyne badanie to EKG ktore wyszlo rewelacyjne. Co uwazacie ? czy powinno sie robic wszystkie badania i dopiero stwierdzac ze mam problem z nerwica? Czy mozna to juz teraz zalozyć? nie mam kasy na prywatnych lekarzy i badania. Macie jakis pomysl jak sklonic lekarke na wyslania na badania? Co Wy robiliscie w takich sytuacjach, co tym lekarzom mowicie?
Pozdrawiam wszystkich goraco!!!