Witam,
Piszę tutaj o problemie z którym borykam się juz jakies 10 miesięcy otóż: w zeszłe wakacje strasznie zaczeły wypadać mi włosy, kłuć w sercu i w głowie... udałam się z tym problemem z wizytą do lekarza rodzinnego, który stwierdził, że może to być tarczyca lecz po zrobieniu wszystkich odpowiednich badań przez dwóch lekarzy stwierdzono, że z tarczycą wszystko wporzątku, a te objawy mogą świadczyć o nerwobólach. Przepisano mi magnez, żelazo i witaminy... po jakiś dwóch miesiącach włosy przestały wypadać, ale kłucie serca i głowy odczuwam do teraz ( jest to kłucie jakby po prawej stronie serca) zażywam magnez bo mi przechodzi lecz mam tak że jeśli w ciągnu dnia nie wemę sobię tabletki magnezu serce zaczyna kłuć.Mam także ciągle zmarznięte stopy i ręce... w pomieszczeniu w którym się pali jest mi zimno i w ogole mam zle samopoczucie. Zaznacze, że nie przeżywam wiekszych stresów wiec nie wiem jaki moze byc tego powód. Mam 20 lat i na wizycie u lekarza, Pan Doktor stwierdził, ze wiekszośc osob w moim wieku przezywa coś takiego. Czy to prawda?