witam wszystkich!
od pewnego czasu zle czuję, mam zawroty głowy, duszności ciężko jest mi oddychać,kołatania serca, bóle w klatce piersiowej itp.objawy.
w ostatnich dniach objawy nasiliły się tak bardzo,że zaczęłam się bać.poszłam do lekarza, wykonałam badania, diagnoza -nerwica.
nie rozumiem jak to możliwe?
mam męża, dwoje dzieci którymi się opiekuję (nie pracuję) jednym słowem szczęśliwą rodzinę i naprawdę nie mam powodów do stresu.więc z kąt ta nerwica? jeszcze do tego dostaję leki przeciw lękowe.nie rozumiem tego.
ciągle wydaje mi się, że lekarz się pomylił.może to coś innego?
jednak badania nic nie wykazują,jestem zdrowa serce.tarczyca ,wszystko jest w porządku.
ale dolegliwości nie ustępują.i nie bardzo mogę je powiązać z sytuacjami stresowymi.dopadają mnie z nienacka, trwają od paru sekund, czasami nawet do 2-3 godzin, bez względu na porę dnia czy pogodę.
zaczęłam sama szukać przyczyny,i ne wiem czy idę w dobrym kierunku? ale wydaje mi się,że może to dlatego że cały czas jestem w domu tylko z dziećmi,dzieci są kochane ale może mój organizm domaga się jakiejś zmiany?
chciałam pójść do psychologa, ale prawdę mówiąc trochę wstydzę, się przed swoimi bliskim.i co dalej ? naprawdę nie wiem...