Ponad miesiąc temu temu dostałem 40 sek. napad zawrotów głowy (obraz wirował jak w stanie ciężkiego upojenia alkoholowego) nie mogłem skupić wzroku na jednym punkcie - lepiej było zamknąć oczy i na kolana. Odrazu do przychodni - tam cisnienie 160 /100. w między czasie jeszcze mnie delikatnie *trącało* dostałem, leki na obniżenie cisnienia i coś na uspokojenie. potem lekarz rodzinny i dwa leki na nad ciśnienie (aktualnie od tygodnia ok 125/78). szybkie badania- Echo serca ok. cukier 104 -ok cholesterol 223 - za wysoki. Dostałem tez na zawroty głowy Polvertic i biorę mam piszczenie w uszach - wysoki dzwięk. Zwolnienie lekarskie 1,5 tygodnia. od tego wydarzenia cały czas miewam takie malutkie i trochę większe zachwiania. Pierwszy dzień w pracy, i cały czas to czuję, a czasami np. przez np. godzinę jak by nic mi nie było.
Wcześniej też miewałem takie chwilowe zawroty,(i wszytkie rozpoczynały się od mrowienia w tylniej części głowy (gdzie szyja wchodzi do czaszki - tak mniej więcej :)) ale ten 40 sekundowy napad był przerażający. Zauważyłem, że pojawiają się wtedy gdy intensywnie myślę przed komputerem (ale już nie zawroty), tylko takie stany jakby sie zaczynały zawroty - wtedy odwracam głowę głębuej oddycham - i czasem przechodzi, a czasem przechodzi w tzw. kołysanie czyt. miękkie nogi. do tego ten mniejszy lub większy wysokotonowy pisk w uszach.
Odstawiłem lek Polvertek na zawroty głowy - bo ponim było jeszcze gorzej- po odstawiwniu jest o 50% lepiej.
Odstawiłem tez leki na nadciśnienie - kupiłem ciśnieniomierz i bez leków moje ciśnienie to max 130/86 z regóły w okolicach 126/83 - więc nie ma chyba tragedii.
Jedynie na cholesterol zostawiłem TULIP
Nie wiem czy robić badania, bo poczytałem tu trochę i widzę że nawet zaawansowane często do niczego nie prowadzą.
Teraz żeby stało się zadość temu o czym pisałem:
Piję - a raczej piłem ok 4 piwa wieczorem i paliłem (od lat... 15? może dłużej) więc stwierdziłem sam że jestem alkoholikiem - do tego palenie - również papierosów - ale tylko wieczorem do piwa.
Praca minimum 9 godzin dziennie szybka, intensywnie myśląca głowa, w pozycji siedzącej przed komp. powrót do domu od 20-tej do minimum 00:00 też przed komp., ale już relaksacyjnie.
Malutka nadwaga ciała.
Sen przyjmijmy od 00:00 do 5:40 (czyli niecałe 6h) i tak codziennie.
Od czasu tych zawrotów - kompletna abstynencja i więcej snu.
Pierwszy sen po tym napadzie zawrotów trwał ok 15 godzin.
teraz standardowo ok 7-8 godzin
Nadal pracuję przy kompie - ponieważ błędnik był męczony alkoholem przez te lata - nauczyłem się go kontrolować - oczywiście nie w pełni ale w większym stopniu niż większość z Was (lata praktyki i twz. mocnej głowy robią swoje:) ) jakoś z tym żyję,
Aktywność fizyczna - koszenie trawy, prace w domu, spacery, i takie tam.
No dobra to na tyle. Jakieś pytania ?