Skocz do zawartości
kardiolo.pl

izulek

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez izulek

  1. Witak Iga!! Miałam bardzo podobnie jak twój syn. Tzn. WPW i częste objawy (szybkie tętno, przy tym słabo mi sie robiło, i na ekg widoczne). obecnie jestem po ablacji (28.01. 2008) w CK Anin wykonywaną przez dr Szumowskiego. Zaraz po zabiegu jeszcze zdarzało mi sie że serducho troszkę przyspieszało ale tak od marca do końca maja był praktycznie spokój... I dopiero w ten poniedziałek zaczeło się cos niedobrego dziać ze mną- na nowo częstoskurcze i do tego sreduszko bardzo nie równo biło. Trafiłam na ostry dyżur (dostałam zastrzyk, i kroplówkę z soalmi i z potasem). i troszkę mi się uspokoiło. Jednak przez cały ten tydzień czuje że coś jest nie tak... Wizytę mam wyznaczoną na 23.06 a 1 września jadę do Warszawy na konsultację kolejną u prof Walczaka... Mam nadzieję że mimo wszystko to tylko było takie chwilowe... Ale nawet jeżeli trzeba będzie się poddać jeszcze raz ablacji nie będę się wahała ani chwili. To naprawdę nic nie boli a wierzę że warto!! Trzymam kciuki za twojego syna!!
  2. Witaj!! ja podobnie jak twój syn w wieku 16 lat miałam częstoskurcze nadkomorwe i potem stwierdzono u mnie WPW. Tak samo miałam problem z lekarzami bo u mnie w szpitalu jest oddział kardiologiczny ale dla dorosłych i dlatego nie chcieli mnei przyjąć... Dalatego wybrałam się do profesora Walczaka do CK Anin. Choć mieszkam dośc daleko (okolice Krakowa) to i tak warto było teraz mam 17 lat i jestem juz po ablacji i czekam teraz na wyniki:) Trzymam kciuki aby z twoim synem też się wszystko udało!!
  3. Witam!! Martusiu nie martw sie niczym!! Ja miałam robiona ablację 28 stycznia również na Plowieckiej i nie żałuje ani jedenj minuty!! Cały zespół tam pracujący jest naprawdę wspanialy- zarówno lekarze jak i pielęgniarki:) Sam zabiej to nic strasznego- gorzej z leżeniem ale i to można wytrzymać!! A warunki są tam nie porównywalne z tymi w normalnym szpitalu;) Trzyma mocno kciuki - na pewno się uda!!
  4. Witaj!! tzn po zabiegu leży się dwie doby i do domku. Potem po 6 tygodniach trzeba zrobić Holtera, echo i wizyta u kardiologa (niekoniecznie u tego co mi wykonywał zabieg). I to chyba tyle, przynajmniej na razie;) Jakbyś miał jeszcze jakieś pytania to to mój numer gg: 1122069. Pozdrawiam
  5. Witaj Emil!! Czas ablacji na pewno zależy od danej osoby i od schorzenia. Ja miałam WPW i ablacje wykonywaną w CK Anin i sam zabieg trwał nie całe 20minut;) dłużej trwały samo podpinanie mnie do tych wszystkich urządzeń i później tamowanie.... Ale np. koleżanka która leżała ze mną na sali miała już trochę dłuższa ablacje... To zależy od każdego indywidualnie... Pozdrawiam i życzę powodzenia
  6. Witam! ja już po ablacji;) tez miałam ja wykonywana w Ck Anin przez dr Szumowskiego (wcześniej konsultacja u profesora Walczaka). Cała ekipa w CK jest wspaniała!! Tak naprawdę to w ogóle nie odczułam że jestem w szpitalu... Sam zabieg trwał bardzo krótko (ok. 20minut). A lekarze cały czas żartują i stresu praktycznie nie ma;) jedynie leżenie po samym zabiegu jest najgorsze, ale i to można wytrzymać!! Trzymam kciuki za ciebie Artur!! na pewno będzie dobrze!!
  7. Droga Kasiu!! Ja sama jestem młodą osobą i tak jak twój syn miałam stwierdzone wpw. Mnie równierz wszyscy lekarze mówili że jestem za młoda na ablacje i mam żyć na razie z tym... Dopiero wspaniały profesor Walczak powiedział że nie ma przeciwwskazań żeby zrobić ją już!! co pradw jestm o 5 lat starsza od twojego syna ale wiem że w centrum zdrowia dziecka też to robią. I naprawdę o nic sie nie martw!! Ja w poniedziałek przeszłam ablacje i czuje się wspaniale... Zabieg miałam wykonywany w CK Anin- opieka wspaniała, nawet nie odczułam że byłam w szpitalu:) powodzenia i trzymam kciuki!!
  8. izulek

    Po ablacji

    Witajcie!! Ja już jestem po ablacji:) Naprawdę nie ma się czego obawiać!! Sam zabieg to nic strasznego, najgorsze jest leżenie po tym... ale i to warto wytrzymać!! Zabieg miała wykonywany w poniedziałek w CK Anin przez dr. Szumowskiego- na początku troszkę się wystraszyłam że to nie sam Profesor Walczak będzie mi wykonywać tylko ktoś inny. Nie bałam się tego że coś może być nie tak, bo wiedziałam że to tak samo wspaniały specjalista ale bałam się podejścia lekarza.... Ale ten strach był nie potrzebny;) i naprawdę nie ma sie nad czym zastanawiać tylko jeżeli ktoś ma te częstoskurcze to warto sie zdecyować na ta ablacje i z całego serca polecam Ck Anin- wspaniali lekarze na czele z profesorem a i pielęgniarki bardzo miłe. Ja nawet nie odczułam że byłam w szpitalu... Teraz wprawdzie jeszcze mam częstoskurcze ale lekarze mi mówili że nawet do pół roku mogą się jeszcze pojawiać....
  9. Do Marty: Ja mam stwierdzony zespół wpw od lutego. wcześniej jakoś potrafiłam zapanowac nad tymi częstoskurczami ale od lipca nie potrafie normalnie funkcjonować... Lakarz powiedział mi że njalepiej by było juz teraz zrobić mi ta ablacje ale jak to określił to ze względu na mój wiek to niestety nie ma mi kto tego zrobić... Sama wiem że to niekoniecznie prawda... Dlatego teraz żyję w nadzieji że wreszcie trafie na lekarza który nei będzie mnie zbywać i podejmie jakąś decyzje....
  10. Witaj Asiu!!! w prawdzie nie jestem lekarzem ale jeżeli mogę ci cos doradzić to decyduj się na ablacje i to njaszybciej jak możesz... Ja jestem o rok starsza od ciebie i próbuje wywalczyć żeby zrobiono mi ablacje jak najszybciej ale wszędzie mi mówią, że dzieciom (a my jescze sie zaliczamy do nich :)) bardzo rzadko ją wykonują i gdy skończę 18 lat to bez problemu mi zrobią ten zabieg. A ja już dłużej nie wytrzymam, bo praktycznie codzienni musze się zwalniać ze szkoły z powodu częstoskurczu bo często przy tym słabo mi sie robi.... Dlatego mam prośbę: jakbys mi mogła napisać gdzie sie leczysz- w którym szpitalu, i u jakiego lekarza???
×