Skocz do zawartości
kardiolo.pl

muszka24

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia muszka24

0

Reputacja

  1. wlasnie o to chodzi ze nie mozesz tego trzymac w sobie. wiem ze jest ciezko...mi tez jest..staram sie nie myslec o tym, ale sama sie nakrecam..to siedzi w glowie...tylko i wylacznie. ja wiem co wywoluje moje lęki ale nie do konca wiem jaki jest moj problem ukruty pod tym wszystkim. Boje sie raczej go wypowiedziec glosno...ale wiem ze wszystko co jest...dusznosci, kolatanie serca, scisk w brzuchu i potliwosc...to wszstko jest nerwica..nie jestesmy chore. i tak na prawde nie mamy sie czego bac... nie mamy... to nie sa realne zagrozenia. nie umrzemy bo jestesmy fizycznie zdrowe. owszem, czujemy realnie nasze dolegliwosci ale to dlatego ze same sie w to wpedzamy. tak sie to objawia. jak walczyc? OPTYMIZM, jedno slowo? a tak trudne...najlatwiejsze co mozna zrobic to myslec pozytywnie, a to nie jest realne jak sie ma wrazenie ze jestesmy sami z tym co nas leka. Zawsze jest to pytanie: a co jesli jednak? ale nie ma tego jednak. Potrafimy kontrolowac nasze cialo nawet jesli to w danym momencie gdy znajdujemy sie w momencie naszego lęku...uwazamy ze to nie jest do zrobienia...Ja osobiscie uwazam, co mi tez ciezko przychodzi, ze musimy sie temu przeciwstawic? Boisz sie pająków? to je znajdz..dotknij...one nic nie zrobia...sa male wachate ale nic nie roba..tylko chodza...ja sie boje komunikacji miejskiej...zatloczonych autobusow i tramwaji, a mimo tego bede nimi jezdzic...bo to pokonam...zrobie to..nawet jesli bedzie mnie to kosztowalo duzo wysilku...ja chce po prostu poczuc ze zyje..bez lekow...CHCE ZYC BEZ LĘKOW..
  2. Mam nerwicę lękową. raz jest dobrze raz jest źle. Objawia się gdy wyruszam z domu...mam do pokonania przejazd..który często jest zamknięty. wtedy zaczynam się sama nakręcać. dostaje duszności, serce zaczyna walić i mam wrażenie ze zaraz ucieknę. Klaustrofobia..ale wiem jedno... nie jestem chora...nikt z nas nie jest. serce wali i przestanie..oddech wróci normalny. Jak? trzeba sobie uświadomić ze to tylko wy to zrobicie nikt inny, ani psycholog, ani psychiatra, tabletki wam to ztlumia, ale czlowiek z tabletkami wpada w kolejny trans ze bez nich to wszystko moze wrocic..nikt wam nie pomoze jesli sami nie zrozumiecie ze 1. WARTO ZYC, NO KURDE WARTO NA PRAWDE* ZYCIE MACIE TYLKO JEDNO, TYLKO I WYLACZNIE. 2. TO TYLKO SIEDZI W WASZEJ GLOWIE.3. JESTESCIE ZDROWI . To nie kwestia paru dni...trzeba walczyc z tym tak dlugo az przejmiecie calkowicie kontrole nad wlasnym cialem. NIC SIE NIE DZIEJE...WSZYSTKIE SYMPTOMY TO NERWICA...WSZYSTKIE. JESTEŚMY ZDROWI FIZYCZNIE. damy rade...ludzie damy...WIERZE W NAS WSZYSTKICH ZE JESTESMY W STANIE Z TEGO WYJSC I ZYC JAK PRZED TYM...tylko trzeba pracowac nad soba...mowic sobie, analizowac rzeczy ktore wydaja sie nas przytlaczac... Jesli ktos chce porozmawiac to prosze o informacje to podam kontakt...JA CHCE WALCZYC...BO MAM WSPANIALA CORECZKE I WSPANIALEGO MEZA I DLA NICH WARTO TO PRZEZWYCIEZYC..ZNAJDZCIE ten wasz osobisty powod dla ktorego warto sie z tego wyrwac... problemy da sie rozwiazac...da sie..a jak sie nie da? to ich nie ma...stwarzanie sobie dodatkowych problemow nie pomoze...czasami jesli czlowiek wlasnie sobie z nimi nie moze poradzic znajduje sobie nerwice...wytlumaczenie na to./.. przeciez ja chce walczyc z moimi problemami ale mam nerwice....??? TO NIE ROZWIAZANIE...
×