Gosiuniu
tak wylądowałam w szpitalu w listopadzie z dziwnym biciem serca ale później objawy ustąpiły a badania nic nie wykryły .Lekarze pytali czy miałam jakieś stresy w ostatnim czasie owszem w styczniu poroniłam w 7 tygodniu a w październiku straciłam ukochaną prace..i od tego czasu się zaczęło ...określili że to dystonia neuro-vegatatywna czyli nerwica przepisali tranxene i odesłali do domu.Od temtej pory czuje się inaczej ..raz przechodzi w miare a innym razem się nasila uścisk w klatce i gardle i te szybkie bicie serca boje się że mi wyskoczy ...w tym tygodniu zaś coś nowego jakieś uderzenia ciepła czy ciśnienia robią mi się ciepłe i czerwone policzka , w uszach szumi i się zatykają po jakimś czasie przechodzi..