Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Norbert702

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Norbert702

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich Przez długi okres męczyłem się (i w zasadzie nadal się jeszcze męczę – ale o około 80% mniej dolegliwie) z niezdiagnozowaną nerwicą serca. Niediagnozowana była dlatego, że przez pierwsze kilka lat i ja, i lekarze leczyli mnie na nadciśnienie. Dopiero pod koniec, kiedy już miałem takiego hopla, że przy najdrobniejszym „innym” uderzeniu serca oraz ciśnieniu wyższym niż 135/85 łykałem np. Metocard’y jak dropsy. Roztelepany jak młot udarowy trafiłem na oddział szpitalny. Po wszystkich badaniach po raz pierwszy w życiu usłyszałem diagnozę „nerwica układu krążenia”. Objawy jak teraz czytam inne posty miałem dość typowe: gwałtowne skoki ciśnienia, ataki paniki, ataki częstoskurczu, u nocy i rano puls poniżej 50, średnio kilka razy dziennie dodatkowy skurcz po którym myśli o śmierci przylatywały od razu jak stado kruków, częste biegunki, no i najgorsze – średnio po max 4-5 godzin dziwnego, nerwowego snu. Polecam wszystkim, którzy mają takie objawy lek, który w zasadzie już w 2 miesiące postawił moje życie z powrotem na jako takie nogi. Ten lek to MIRTOR. To ponoć nowy lek. Nie „sieje”, nie przymula, bierze się max godzinę przed snem, działa dość mocno usypiająco, nie uzależnia i faktycznie działa. U mnie zostały jedynie ataki nadciśnienia – ale u mnie chyba już tak zostanie, bo poza nerwicą miałem też zdiagnozowane „nadciśnienie tętnicze II st.”. Teoretycznie jest to klasyczny lek antydepresyjny, jednak jak patrzę z pozycji „co było jeszcze 4 miesiące temu”, to poza działaniem antydepresyjnym ten lek bez wątpienia jest też przeciwnerwicowym. Gorąco go polecam wszystkim, którzy też się tak masakrycznie męczą. Okres leczenie MIRTOREM to max 6 miesięcy, jednak już po 3 można pożegnać większość najgorszych rzeczy od strony serduszka. Pozdrawiam wszystkich. Norbert
×