Skocz do zawartości
kardiolo.pl

mss

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia mss

0

Reputacja

  1. Ale papugujesz.Wymyśliła byś co innego bo już żal d... ściska.Sama masz problem z czytaniem skoro nie zauważyłaś, że to ja ci to pierwsza zarzuciłam.A może skleroza? No właśnie walczę z dewotami,które pierdoły piszą i przeszkadzają na forum.
  2. Ktoś tutaj miał ignorować moje posty i co?? To niby taka 40letnia baba myśli i uważa to samo co 20 letnia dziewczyna?? I jej życie wygląda tak samo?? No ja jeszcze nie widziałam 40letniej baby chodzącej na imprezy do akademika:)
  3. Do Anety: Ja nie mam nic do ciebie tylko pokazuję na twoim przykładzie.Ja nie zarzucam ci , że nic nie robisz.To mnie zostało zarzucone,że nic dla siebie nie robię i skoro lekarz mnie na terapię nie wysłał to powinnam dawno go zmienić a widać nie jestem w tym sama,że lekarz wpierw nakazał leki i tylko leki i kazał czekać.
  4. I co i czemu się Anety nie czepiacie?? Ona też nie chodzi na terapię bo jej lekarz nie kazał! Może moja lekarka się nie myliła dając mi wpierw leki i nic nie mówiąc o terapii. To co Aneta też nic dla siebie nie robi?? Też ma złego lekarza??
  5. Ty nie ignorujesz, ty uciekasz jak każda osoba mająca pustkę w głowie a pragnąca imponować:) A tu się już kończy twoja kadencja :) Boli cię to że mówię prawdę:) A śmiać się tylko z ciebie.To jest forum o agorafobii a nie o zakupach!!
  6. I znowu starsze panie się wypowiedziały błahahaha!! I to prawda wolę kupić jaja niż słuchać w książkach takich dewotek.I co niby też aneta82092 też jest głupia bo uważa że tej choroby nie da się wyleczyć tylko zaleczyć?? A co niby ja mieszkam w Polsce jak wy i grzeję dupkę jak wy?? Nie! Ja od 4lat mieszkam za granicą i przez całą swoją chorobę latałam samolotami, wychodziłam z domu a że czasem mi gorzej a czasem lepiej to widocznie tak ma być.Tak sobie myślę, że to was lekarze oszukiwali, że macie agorafobię.Może to was źle zdiagnozowali.Ja brałam poważne dawki leków przez swoją chorobę i wiem na ile mogą pomoc.A wy skoro się boicie ujawnić swojego wieku to tylko utwierdzacie forumowiczów w tym, że ta wasza choroba z nudów była a nie z ciężkiego przeżycia.Nie miałyście co robić to po lekarzach latacie i wymyślacie nowe choroby.Co wy za chorobę miałyście skoro wam przeszło?!A może to menopauza a nie nerwica:)
  7. i znowu pani ja wszystko wiem:)hahahah tak jakbyś wielmożnie zauważyła mój post byl niecałe 2min po twoim a tyle co napisałam nie da się pomyśleć i napisać w tak krótkim czasie.Z tego wynika że pisałyśmy prawie w tym samym czasie!Co wy możecie wiedzieć o przejściach tej dziewczyny??Ile macie lat??Może każda z was ma po 20lat i wie jak to jest żyć z ta chorobą!!I co mam powiedzieć ~karimii ? Mam kłamać jak wy? Ja miałam stwierdzoną agorafobię dopiero pół roku po tym jak zachorowałam bo myslałam ,że to może stresy i depresja i nic więcej.I sorry was bardzo ale miałam większe problemy niż latanie po lekarzach z nudów jak wy.I co mam powiedzieć,że dlaczego nie poszłam dalej na studia bo mnie samochód potracił,bo umarłam,bo kot mi podarł rajtuzy??!!! Nie!! Nie poszłam bo to było dla mnie niemożliwe przekroczyć próg szkoły!!!Bo choroba była silniejsza!! Ja wiem co ona czuje. I wiem co jej poradzić,żeby nie popełniła tych samych błędów co ja.A powiedzenie,że to przejdzie to guzik prawda!To już bedzie uspione zawsze gdzieś w człowieku.A może ty dolores,może właśnie nie wiesz jak to jest mieć ciężką agorafobię. Do ~karimii- zobacz sobie trochę tego wątku od pierwszych stron to zobaczysz co piszą poważni ludzie.Jeśli chcesz z kimś pogadać normalnym to napisz:)
  8. Cześć~karimia !! Uwierz mi wiem co czujesz! Ja mam teraz 23 lata i już trzy lata żyję z tą chorobą więc byłam w twoim wieku jak to się zaczęło:( Napewno skontaktuj się z psychiatrą żeby ocenił czy to napewno agorafobia czy może jakieś przedmaturalne podłamanie bo z tego co wiem to dużo wrażliwych dziewczyn przechodzi koszmar przed maturą.Naprawdę współczuję ci.Ja przez tą chorobę nie byłam w stanie pójść na studia:( Idź do psychiatry, to nie wstyd.Ja na początku się wstydziłam.Myślałam, że będą mówić ,że jestem wariatka lub psychiczna.A to nie prawda.Ta choroba nie ma nic wspólnego z wariactwem.Przykro mi też, ale ja też straciłam przyjaciół a byłam osobą strasznie popularną.Nie rozumieli ,że nie dam rady pójść do kina czy na imprezę.Mam nadzieję,że twój narzeczony będzie cię wspierał bo wsparcie jest naprawdę ważne.Wiem, że twoi bliscy mogą nie wierzyć ale oni nie siedzą w tobie i nie wiedzą co czujesz a co gorsza ja np.tak miałam,że zamknęłam się w sobie i odmawiałam każdej pomocy.Myślałam,że chcą zrobić ze mnie wariatkę a oni chcieli pomagać,więc pamiętaj,że czasem jak cię zmuszają do wizyty to tylko dla twojego dobra.Masz jeszcze trochę czasu do matury więc jeśli pójdziesz do psychiatry i da ci leki to pewnie do tego czasu zadziałają i spokojnie dotrzesz na maturkę.Jak mnie się udało a nie byłam jeszcze na lekach to tobie też się uda.Jesli lekarz zdiagnozuje u ciebie agorafobię poproś aby opowiedział tobie i np.twojej mamie czy siostrze o tej chorobie.Bliscy będą wtedy wiedzieli jak ci pomagać.Ja miałam pecha trafiając na dupowatego lekarza i wszystko co wiem ze strony medycznej o tej chorobie sama przeczytałam.Ale wiem co czuję i wiem jak ta straszna choroba wygląda i nie słuchaj , że z niej się wychodzi.Ją można zaleczyć ale czasem może powrócić:( Jeśli masz jakieś pytania to pisz ma mojego maila,ktory jest wyżej na tej stronie.Jesteśmy prawie w tym samym wieku więc wiem jak się czujesz i ile tracisz przez to choróbsko.TRZYMAM KCIUKI ABY TO NIE BYŁA AGORAFOBIA:)
  9. Masz rację . To ja idę walczyć. I napewno już tu nie wrócę bo nie warto.
  10. Czy dolores jest psychiatrą??? Bo jeśli nie to skąd wie jaka jest dla mnie najlepsza terapia?? Książki nie dają tyle co rozmowa z życzliwą osobą ,która też przeżywała to samo choróbsko.Ja bym w sumie wolała kupić jajka niż książkę:P Ktoś chory może ją napisał ale książka nie powie ci dobrego słowa, nie da wsparcia gdy zwątpisz. Pani Jadwiga nie ocenia i nie narzuca swojego zdania tylko poddaje pomysły a dolores nie jest otwarta jest bezmyślna i samolubna.
  11. martynia_s@poczta.onet.pl *Pomoc i wsparcie kogoś bliskiego kto zrozumie i doceni nasz wysiłek, nawet jeśli to był tylko krok na klatkę schodową, też potrafi czynić cuda! Warto cieszyć się takim sukcesem z kimś.---- to najlepszy dowód, że dolores przesadza ,ze swoimi osądami a powinna rzucić dobre słowo i delikatnie pouczyć a nie tak się samolubnie zachowywać. Może poprostu nie miała tej choroby w dużym nasileniu i nie wie jak to jest. Fragment jak najbardziej opisujący tą chorobę:)
  12. Ago rozumiem jak możesz się czuć. Robisz wszystko a tu nie ma rezultatu:( Wkońcu człowiek nie ma siły walczyć z tą chorobą. A masz stałego psychiatrę? Rozumiem co przezywałaś z lekami. Mnie też niszczyły:( Lepiej żyć bez nich , niż z nimi. Też słyszałam, że ta choroba ma utajone fazy i już człowiek mysli , że wszystko okej a tu niespodzianka! I słyszałam, że ta choroba jest głęboko w mózgu i co ciekawe ja słyszałam, że nie można zapanować nad napadami lęku czy strachu. Można je delikatnie opanować, ale nic więcej bo one się pojawiają w takich momentach, że trudno coś zrobić. Ja proponuję Ago abyśmy się wymieniły mailami i same pogadały bo raczej na tym forum NOWYCH nie chcą.
  13. Dziękuję Ago za poparcie z Twojej strony.To bardzo miłe:)
  14. i wybacz , że wybrałam źle lekarza. Została mi polecona. I wybacz , że sytuacja mnie przerosła i że nie wiedziałam co się ze mną dzieje i że nie było nikogo kto by mi powiedział coś o tej chorobie i coś doradził. Wierzyłam, że lekarz wie co robi. Dopiero jak mi się polepszyło zaczęłam szukać więcej informacji. Ale widzę, że tu życzliwych i pomocnych ludzi nie ma. Sama mądrość.
  15. ok dzięki!! znajdę sobie pracę na odpowiedzialnym stanowisku. Zostanę fryzjerką lub będę robiła paznokcie- odpowiedzialnie.
×