witam ponownie,
nie było mnie kilka dni, bo od popniedziałku jakoś dawałam radę, nawet spałam całe noce. dni też nie były tragiczne, mamy piękną wiosnę, chodzę na spacery z mężem i moimi psiakami..jakoś się trzymałam...a dzię byłam u lekarza na wizycie i znowu to samo. Ja już sama nie wiem o co chodzi. Lekarka mówi,że wszytko jest OK, tylko mam nadciśnienie i idę jutro do poradni nadciśnieniowej. Dodatkowo powiedziała, że jak się nie uspokoję to do mi skierowanie do szpitala psychiatrtycznego!!! Mówiła też, że w ciąży z powodu hormonów nasilają się objawy związane z psychiką.
Słyszałam serce dziecka a lekarz mówi, że wierci się jak oszalałe:):):):) więc teoretycznie wszystko gra. Ostatnim razem, czyli w piątek też byłam u lekarza i miałam nawrót. To jest jakieś dziwaczne. Oni mówią, że wszystko jest dobrze a wtedy ja panikuje. Dziś muszę wstać o 6:40 a jeszcze nie spałam.
Zapisałam się na jogę dla ciężarnych, zaczynam od wtorku, Dodatkowo kupiłam sobie velerin mite ale boję się go brać, żeby nie zaszkodzić dziecku!!. Piłam dwa-trzy razy dziennie melisę, ale lekarz mówi, że nie można jej pić ciągle. Z jednej strony natura jest genialna, a z drugiej tragiczna. Po co daje nam nerwicę i ja uaktywnia w ciąży, skoro nie można jej leczyć lekami.
do pralinka:
nie martw się oczami. mi dwa lata temu podejrzewali jaskrę, też panikowałam i okazało się, że narazie jest dobrze. w ciąży pogorszył mi się mocno wzrok, ale to ponoć normalne. osobiście jednak radziłabym ci się wybrać do okllisty, bo wiem z doświadczenie, że nie uspokoisz się póki nie podziesz:):):) ja mam niestety tak samo, a nawet jak pójdę i powie że jest dobrze to i tak nie wierzę:):) ten typ tak ma:)
ale się rozpisałam...mam nadzieję, że nie zandzam:)