Witam i pozdrawiam. Jestem tutaj dopiero pierwszy raz, wobec czego musiałem się najpierw zarejestrować. Znalazłem się na tej stronie, ponieważ w ostatnią sobotę (13 marca, chyba 13-tka pechowa) zabrało mnie z domu pogotowie, bo nawet nie mogłem usiąść z powodu zawrotu głowy. O wstaniu nie było mowy, nawet przy pielęgniarzach z karetki. Ciśnienie w normie 140/69, puls też 65. Miewam małe zawroty, ale takie które trwają zaledwie kilka sekund i są bardzo łagodne. To co było w sobotę, to istna tragedia, dlatego żona wezwała pogotowie. W szpitalu podano mi dwie kroplówki, pobrano krew do badania (na troponinę też), zrobiono EKG. Wyniki wszystkie w porządku, choć od pięciu lat jestem po bajpasach. Miałem przy sobie wyniki od tamtego czasu, włącznie z prześwietleniem kręgosłupa szyjnego. Mam zwyrodnienia w odcinkach między C2 aż do C5. Według opinii lekarzy i wypisu ze szpitala, to zwężenie było i jest przyczyną moich zawrotów głowy w tym też tego ostatniego. Inna sprawa - zapalenie ucha lub kłopoty z uszami mogą też być przyczyną zawrotów - sprawa błędnika. Aha, po drugiej małej kroplówce wszystko minęło i mogłem już normalnie funkcjonować. Podejrzewam że przyczyną może być zwężenie C5-C6, lub jakieś sprawy z uszami. Życzę zdrowia, bo gdy go brak, życie jest do niczego. Ryszard