Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Patrycja889

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Patrycja889

0

Reputacja

  1. Witam wszystkich dawno sie nie odzywałam bo tez i człam sie lepiej...ale neistety teraz znowu wsyztsko powrociło...Podczas wakacje zauwazyłam ze wsyztskie objawy w pewnym stopniu ustały(nie mowie ze całkowicie bo jednak cos pozostało)teraz znowu rozpoczeła sie szkoła i wsyztsko mi powrociło...a najgorsze w tym wsyztskim jest chyba to z epoznałam kogos na kim mi zalezy tylko ze to co sie dzieje ze mna zniecheca mnie do tego aby nadal sie z nim spotykac.Własnie wczoraj bylismy w kinie,najpierw w kawiarence i tam nie wiem jak to nazwac ale działo sie ze mna cos strasznego siedizałam cała spieta bałam sie poruszyc bo miałam wrazenie ze całe ciało mi drży nogi mi dretwiały...byłam jednym kłebkiem nerwow..Boze ile ja bym dała by byc taka jak kiedys kiedy brałam wsyztsko na luzie na spokojnie czułam sie pewna siebie.Teraz jak ide to stawiam ciezko noge bo boje sie kazdego mojego kroku..mam straszne komplekty i wogole..nie wiem co sie ze mna stało...zastanawiams ie ze byc moze to ta nerwica..tylko nie wiem gdzie szukac pomocy do jakiego lekarza powinnam sie udaci jak on zdiagnozuje ta chorobe?czy sa jakies badania zeby to zdiagnozowac iz własnie jest to nerwica?Acha i dodam ze zauwazyłam cos dziwnego a mianowice jak w samochodzie właczyłam ogrzewanie to oczy zaczeły mnie strasznie szczypac i nos miałam cąły zapchany nie wiem czy to cos moze miec wspolnego z ta choroba czy o co chodzi?pozdrawiam i czekam na odp.
  2. ze mna mozna poklikac,chetnie usłysze co innych trapi i co mam wspolnego z Wami...8897065
  3. Tak to jzu jest w naszym zyciu...ze raz sie jeszcze w pełnej formie...a raz na samym dnie...nawet nie pomyslałabym 2 lata temu ze teraz bede w takim dołku...nie poznaje siebie..jakby teraz ktos mnie odwiedził kogo nie widizałam pare lat to sam by sie zdziwił...nie wiem jak otoczenie z emna wytzymuje bo ja sama ze soba sobie nie radze...kolezanki mowia mi ze sie stałam strasznie nerwowa o wsyztsko sie czepiam...w domu ciagle kłotnie...jestem w stosunku do rodzicow arogancka głupio im odpowiadam...a pozniej załuje jak juz jest z apozno...a moi rodzice biora sobie wsyztsko do serca.Wtedy jeszcze gorzej sie czuje...jest mi z tym zle ze tak postapiłam a nie inaczej...jest mi ciezko...nigdy nie wierzyłąm w to z emozna sie tak zmienic...czasmai mysle z ewolałabym umrzec niz wiecznie byc w takim stanie,wieczne niezadowolenie.Jestem 2 minuty szczesliwa a pozniej kazda głupota jest w stanie mnie wyprowadzic z rownowagi.tak tez skonczyłam z moim chłopakiem pozniewaz miałam dosyc go.Nie był niczemu winny a to ja wiecznie sie na niego obrazałam jak mała dziewczynka.Moja pewno siebie zrowanała sie w tej chwili z zerem...mama nadzieje ze rezonans ktory robie w poniedizałek mi cos wykarze.Kazda prawda bedzie lekpsz aniz ta ktora jest teraz...czekam na lek ktory mi pomoze,,,odwroci mnie znowu o te 180 stopni i bede taka jak kiedys...pozdrwaiam
  4. Witam wszystkich.dawno sie nie odzywałam,bo tez i czułam sie *lepiej*.Na ile moj stan mozna nazwac jeszcze lepszym.W niedziele wybrałam sie na dyskoteke.Byłam bardzo szczesliwa,miałam ochote sie pobawic,bo dawno nie byłam.Było fajnie przez 3 godziny.Nie wspominam o tym ze musiałam gdzies siedziec,lub sie podpierac,gdyz o staniu nie było mowy.Na poczatku wsyztsko ok.Poniej zaczeło sie psuc,jak zwykle.Czułam taka straszna ciezkosc na oczach nie wiem czemu moze to ten dym papierosowy?wypiłam jeden kieliszek,gdyz kolezanki mi nie dały spokoju.To juz był koniec.Załowałam ze wogole poszłam.Kiedys było inaczej mogłam sie bawic do białego rana i miałam siły na wsyztrsko.Teraz było tak ze chciałam sie znalesc juz tylko w domu.W poniedziałek poszłam za namowa znajomych znowu.Po godzinie czekałam w samochodzie bo zaczeło mi sie krecic w głowie(nie piłam nic).Czułam takie pulsowanie w głowie jakbym skakała.Miałam dosyc.Czułąms ie zmeczona byc moze dlatego ze dwie noce z rzedu balowałam....Ale dzisiejszej nocy było najgorsze.Nie mogłam zasnac,kiedy w koncu mi sie udało dreczyły mnie koszmary.Czułam straszna ciezkosc ciałą jakby mnie cos przygniatało.Byałam cała mokra.Musiałam sie przebrac i bałam sie ponownie zasnac.Byłą to najgorsza noc w moim zyciu.Nie potrafiłam sie ruszyc,bałam sie miałam wrazenie ze ktos lub cos mi chodzi po pokoju.Lezałam tak i wiedizałam ze znowu sie zaczeło.dzisiaj w skzoiel cały dzien zle sie czułam,te potworne zawroty głowy.Kolezanka mnie trztymała pod reke bo nie potrafiłam sama przejsc z klasy do klasy.Na przerwach siedizałam na ziemi.Nie miało sensu pojscie do domu,gdyz musiałabym opuszczac szkołe co chwile a i tak juz mam zaległosci.wiem ze teraz znowu bedzi emnie to przez najblizsze tygodnie dreczyło dzien w dzien.Na lekcach nie potrafie sie skupic,nic mi do głowy nie wchodzi nawet w domu.Mam kłopoty z pamiecia.Kiedys nauka mi łatwo wchodziła teraz mam pustke w głowie.za 2 tygodnie mam rezonans głowy i jezeli moglibyscie to napiszcze mi cos o tym,co on moze wykryc?czy to mozliwe z emam migrene?czy on takie cos wykrywa?czy jezeli mam nerwice to rowniez mozna na tym badaniu to stwierdzic?Brak mi juz nadziei ze bedzie kiedys lepiej.Jak jest to pare dni a pozniej wystzko wraca.Pije saszetki Nimesil,ktore kiedys mi pani naurolog przepisała.Zadne tabletki mi nie pomagały,nie czułam roznicy albo było tylko gorzej.teraz czuje cały czas anowu ta ciezkosc w oczach jakbym miała je strasznie przemeczone.nawet jest wyczowalny bol w nich.Prosze o jakie swiadomosci.Pozdrawiam
  5. Ja mam cos takiego,ze jak sie czuje lepiej to mam wrazenie ze jest to cos pieknego...natomiast kiedy znowu wsyztsko mi wraca to mi sie zyc odechciewa...
  6. Mam pytanie:jezeli pojde do neurologa czy on mi moze przepisac jakies tabletki na uspokojenie tj.cos w tym stylu co by mi psychiatra przepisał?czy musze isc do psychiatry?Bo jezeli mam ta nerwice lekowa chciałabym wspomniec o tym pani neurolog.
  7. ostatnio wypróbowałam pewien sposób a mianowicie:potraktowałam moj komputer jak pamietnik i teraz juz 2 raz napsiałam wsyztsko co mysle i znowu czuje sie lepiej.Moge sie wyzalic.Nikt nie ma pretensji o to co pisze gdyz jest to tylko dla mnie.Nie lubie pisac na kartce gdyz w ołowie zdania zapominam co chciałam napias.badziej skupiam sie na piswoni.A tutaj szybko pisze wsyztsko co mysle,co mi lezy na sercu i nieraz w ciagu godziny mam napsiane 2 strony.Az sama sobie sie dziwie.Moze brakuje mi kogos do pogadania i to dlatego*?nie wiem,ale ten rodzaj takiej mojej terapi mi sie podoba.pozdrawiam
  8. Aga....ale juz lepiej mam nadzieje?????ja raz wpadłam w depresje było to w pazdzierniku-listopadzie tamtego roku...nie zycze tego nikomu...pierwszy raz zobaczyłam jak to jest:(((moge tylko wspołczuc tym,ktorzy czesciej maja te dolegliwosci:((((
  9. hej Doroto,nie wiem czy czytałas moje wpisy wsyztskie,jezeli nie to radze poczytac.Ja tez mam tak,ze stoje pare minutek i juz musze usiasc.Najgorzej jest w kosciele bo musze stac,wiec ide gdzies,gdzie nikt mnie nie widzi,bo tam moge jakby cos przykucnac.Tylko kiedy znowu kucam to od razu mi nogi dretwieja:( i nie potrafie wstac...tez mi mowili ze to okres dojrzewania.Mam 19 lat.Paytałam znajomych i kiedy słysze ze u niektorych to trwało 10 lat,kiedy byli w moim wieku....Wogole pomyslałam sobie,gdybym byłą w ciazy,bałabym sie jak .....brak słow po prostu.Musiałabym cały czas w domu,bo jeden zawrot głowy,upadek i nie wiadomo co by sie stało.Tak samo kiedy bym miała dziecko na rekach nie wyobrazam sobie takiej sytuacji,kiedy ja sama ledwo stoje i jeszcze sie opiekowac dzieckiem....cały czas jestem na NIE,boje sie z domu wychodzic,o butach na obcasie juz dawno zapomniałam.Najpierw kiedy mam jakies zaproszenie to czekam do ostatniej chwili jak sie czuje i czy wogole moge isc z moim stanem.Np kiedy wychodze z autobusu,windy lub schodow ruchomym wsyztsko we mnie sie podnosi i opada i mam wrazenie jakbym skakała w srodku:(pozniej kiedy ide do odpowiedzi,bo sie jeszcze ucze to tez stoje i sie opieram,w klasie juz na mnie patrza jak na jakiegos inwalide;(kiedy mam referat wygłosic,nie potrawie ustac,literki mi sie zlewaja.Mam wrazenie jakby mi w nogach cos dudniło ...pozdrawiam PS.duzo by szło o tym pisac,sama sobie sie dziwie z eja jeszcze tak potrafie,bo kiedys cłąy czas płakałam,nie umiałąm o tym mowic,u lekarza od razu sie rozklejałam,ale sie juz przyzwyczaiłam,ze musze opowiadac i nikt i nic mi nie pomaga;(po tabletkach,ktore mam przepisane tylko moj stan sie pogarsza;(
  10. Darek no ja to mam tak samo jak Ty,tyle ze nadal nie wiem nic konkretnego jezdze do roznych specjalistow i nic mi nie pomaga:(....
  11. Ogolnie to miałam mnostwo pracy tj w szkole same sprawdziany,to prawko i nic mi nie wychodzi i na dodatek to zdrowie;(znowu łapie jakies doły;(w piatek udało sie moim znajomym wyciagnac mnie na impreze....i tam poznałam kogos,o kim mysle powaznie,ale cza spokaze bo go na tyle nie znam,zeby cos wiecej mowic....boje sie tego,raz sie ciesze z ekogos poznałam...a pozniej znowu przychodza te mysli,ze on zechce pojsc tam i tam...a mi bedzie słabo i wtedy znowu łapie te straszne dołki:(jak juz jestem sczzesliwa to tylko na chwile;(
  12. Witam Was kochani:*...a no miałam egzamin na prawa jazdy:(ale niestety nie powiodło mi sie;(oblałam na czynnosci,ktoora mi nigdy nie sprawiała kłopotu,sama nie wiem jak to sie stało.W tym samym dniu cąły czas to robiłam i wychodziło a na egzaminie porazka;(siedziałam w tym aucie i sie zastanawiałam czy ja kiedykolwiek zdam...było mi wysztsko obojetne,najpierw oczywiscie nerwy,ktorych sie nie dało uspokoic,ale jak juz siedziałam w samochodzi to luzik,tylko ja sie boje tego ze tak to wziełam na spokojnie is ie wogole nei przejełam,bo mi juz nie zalezy:(....cała chec mi przeszła i boje sie z enie mam zadnej motywacji do tego,aby nastepnym razem bardziej sie starac:(ach...
  13. Soreczki ze nic nie pisałam,ale troche sie komplikowało u mnie i nie miałam za bardzo kiedy...pozdrawiam wszystkich
  14. hej waski-eeg nie miałam robione,poniewaz pani neurolog stwierdziła ze to nie jest konieczne....moje objawi nie wskazuja na to,aby to badanie wykonac...pozdrawiam
×